Młody chłopak w wieku 17 lat pobił przechodnia na ulicy, grozi mu nawet 12 lat więzienia

We Włocławku na ulicy Płockiej doszło do groźnego pobicia. Chłopak w wieku siedemnastu lat pobił przechodnia. Sąd ustalił, że może trafić do więzienia nawet na 12 lat pozbawienia wolności. Kryminalni z Włocławka zatrzymali sprawcę pobicia. Co więcej, ustalono na miejscu, że nie tylko pobił swoją ofiarę, ale także napadł na nią z zamiarem kradzieży. Z tego powodu sąd nieprzychylnie spojrzał na sytuację. Sprawca trafił do aresztu tymczasowego, gdzie oczekuje na rozwój wydarzeń. Z najnowszych informacji wynika, że ofiara pobicia nie doznała poważnego uszkodzenia ciała. Na szczęście nie ma żadnych trwałych obrażeń.

Łącznie młody mężczyzna może oczekiwać nawet 12 lat pozbawienia wolności za napaść z pobiciem i kradzieżą. Ofiara w wieku 27 lat została zaczepiona przez nastolatka. Według relacji sprawca zaczął kopać 27-letniego mężczyznę, po czym zażądał od niego pieniędzy. Pokrzywdzony obawiał się o swoje zdrowie, dlatego postanowił oddać swoje pieniądze i zaczął uciekać. Następnie powiadomił policję o całym zdarzeniu.

Policjanci niezwłocznie udali się na miejsce zdarzenia, aby ustalić okoliczności tego pobicia

Policjanci czym prędzej udali się na miejsce zdarzenia, aby ustalić wszelkie okoliczności pobicia. Porozmawiali z ofiarą i ustalili rysopis sprawcy, aby mogli go odnaleźć. Pomimo tego, że sprawca nie został zatrzymany na miejscu, wiedzieli, że jest to jedynie kwestią czasu, ponieważ na pewno znajduje się w pobliżu. Jedynie kilka dni zajęło policjantom ustalenie tego, że sprawcą był mieszkaniec Włocławka w wieku 17 lat. Policjanci odnaleźli tożsamość chłopaka i doprowadzili go przed oblicze sprawiedliwości.

Sąd oskarżył go o umyślny rozbój. Za napaść z kradzieżą może trafić do więzienia na więcej niż 10 lat. Śledczy zawnioskowali o to, aby sąd zastosował areszt tymczasowy. W ten sposób upewnili się, że nie ucieknie z miasta. Młody mieszkaniec Włocławka zgodnie z decyzją sądu spędzi najbliższy miesiąc w areszcie śledczym. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu pozbawienie wolności. Sąd zajmie się zebraniem dowodów i przedstawi mu dokładne zarzuty w trakcie następnego miesiąca.