Jeden z duszpasterzy z okolicznej diecezji dachował swoim autem

Duszpasterz trzeźwości z jednej z największych diecezji został w zatrzymany podczas jazdy samochodem. Jak się okazało zgodnie z testem na obecność alkoholu. Był on kompletnie pijany tej nocy. Ksiądz był terapeutą od uzależnień i pomagał ludziom uporać się z problemami alkoholowymi i nie tylko. Być może prowadził innych do skarbu, którego sam nie mógł skosztować. Teraz dowiadujemy się, że ów ksiądz usłyszy zarzuty dotyczące prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Okazało się, że podczas prowadzenia samochodu miał prawie 3 promile alkoholu.

Czy mamy jakieś informacje na temat tego, jak dotkliwa może być kara dla księdza? Do wypadku doszło około godziny 19. Policjanci dowiedzieli się o nietypowym zdarzeniu na drodze, ponieważ ktoś zobaczył dachujące auto. Policjanci wstępnie ustalili, że kierowca był pijany. Miał dokładnie 2,6 promila. Zgodnie z jego danymi osobowymi ma 50 lat. Jednak z danych osobowych wynikało coś jeszcze. Pijanym kierowcą był ksiądz, który pomagał innym wychodzić z uzależnień.

Ksiądz jadąc po prostej drodze nie dostosował warunków do aktualnej pogody. Podczas zjeżdżania na pobocze wypadł z trasy, a jego samochód dachował

Najbardziej nietypowym w zdarzeniu jest jednak nie fakt dotyczący tego, że uchwycony piratem drogowym był ksiądz. Najbardziej wiernych parafian zaboli informacja o tym, że doprowadził się do stanu upojenia alkoholowego. Tymczasem podczas swoich kazań i zajęć dba o to, aby jego podopieczni zrywali z nałogiem. Ksiądz był bowiem duszpasterzem trzeźwości, który pomagał potrzebującym rozstać się z ich nałogami. Po samym wypadku media zaatakowały księdza. Po licznych zapytaniach przyznał on, że sam jest uzależniony od alkoholu i stara się znaleźć jakiś ośrodek odwykowy. Czyżby ślepy prowadził głuchego na drodze do trzeźwości?

Ksiądz wyznał, że jest wierzącym, jednak alkoholikiem. Uznał, że jest mu przykro, gdyż tym razem złamał wszystkie zakazy. Nie mógł poradzić sobie z nałogiem i zaczął leczyć swój niepokój kolejnymi dawkami alkoholu. Niestety po spożyciu doprowadzającym go do niemal trzech promili postanowił prowadzić pojazd. Może mu grozić kara pozbawienia wolności ze względu na wysoki stopień upojenia. Ksiądz przyznał, że nadal szuka właściwego ośrodka terapeutycznego i opowiada o tym, że alkoholizm jest straszną chorobą.

Po dwóch miesiącach sąd postanowił bliżej przyjrzeć się sprawie tego księdza. Niestety nie będą mogli puścić tego w zapomnienie wraz z prokuraturą. Za tak poważny występek ksiądz otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo prawdopodobnie otrzyma dwa lata pozbawienia wolności oraz wyznaczoną przez sąd karę pieniężną. Mimo wszystko ostatecznie postanowił przyznać się do wszystkich zarzucanych mu win.