Groźny wypadek z udziałem siedemnastolatki

We Włocławku doszło do niezwykle groźnego wypadku z udziałem siedemnastoletniej dziewczyny. Czy policjantom udało się jednak dokładnie ustalić, co było przyczyną tego wydarzenia? Co takiego stało się, że doszło do groźnego wydarzenia na ulicy Brzezinowej? Policja próbuje ustalić, czy do wypadku doszło ze względu na działanie pieszego, który wtargnął na ulicę, czy też może samochód nie zastosował się do przepisów ruchu drogowego i poprzez to, że nie respektował zasad poruszania się, nie ustąpił pieszemu? Dowiecie się tego, czytając dalej!

Do tego wypadku doszło na początku lipca po południu w okolicach godziny 13. Osobowa Honda wjechała w siedemnastolatkę, doprowadzając tym samym do bardzo groźnego wypadku. Przybyła tam załoga ratowników medycznych, która zabrała ją do szpitala w Toruniu. Są pewne wstępne ustalenia dotyczące tego tematu, jednak wszystkie szczegóły nie są jeszcze znane. Policjantom udało się, na razie uzgodnić, że nastolatka podczas potrącenia przez samochód osobowy wyszła na ulicę zza nadjeżdżającego autobusu. Ustalili również, że pojazdem uczestniczącym w wypadku kierowała kobieta w wieku 39 lat. Była ona trzeźwa.

Niestety ostatnio dobiega do nas coraz więcej wieści z całej Polski o groźnych wypadkach na ulicach. W Warszawie doszło do wypadku, w którym ofiara nie miała zbyt wiele szczęścia https://www.warszawski.pl/smiertelny-wypadek-pod-warszawa/.

Zatem kto tak naprawdę był sprawcą tego groźnego wypadku i odpowie za jego spowodowanie?

Po tym, jak nastolatka w wieku 17 lat wyszła ze szpitala, prasa dopytywała rzecznika policji o to, w jakim jest stanie. Potwierdzono, że jej obrażenia zakwalifikowały zdarzenia do rangi wypadku drogowego. Ponadto był on dosyć groźny i zagrażał jej zdrowiu. W tym miejscu zaczęto tworzyć wstępne ustalenia dotyczące przyczyny wypadku. Najtrudniejsze jest to, że pomimo wydarzenia na przejściu na pieszych, okoliczności sprawiły, iż bardzo trudno było policjantom wytypować, kto w tej sytuacji tak naprawdę zawinił.

Po uderzeniu nastolatki policjanci znaleźli jej telefon leżący na ulicy, dlatego też nie wiedzą, czy przypadkiem nie korzystała z telefonu komórkowego podczas przechodzenia przez jezdnię, przez co nie zauważyła jadącego pojazdu. Oprócz tego warto również zwrócić uwagę na to, że młoda dziewczyna wyszła bezpośrednio zza autobusu, przez co mogła być naprawdę trudna do zauważenia dla kierowcy. W przypadku tego potrącenia powstaje wiele niewiadomych, których policjanci nie będą prawdopodobnie w stanie w pełni wyjaśnić ze względu na brak bezpośredniego nagrania z sytuacji.